*Leon*
Viola jeszcze 6 dni będzie u mnie nocować bardzo ją kocham i chciałbym mieszkać już z nią na stałe, niby mam te 18 lat skończone 19.12, ale do znalezienia lokum potrzeba czasu i Viola dopiero 21 marca kończy 18 lat. Moje przemyślenia przerwała Viola, która namiętnie pocałowała mnie w usta.
-O czym myślisz misiu?
-A o przyszłości.
-A konkretniej?
-O tym czy kiedyś zamieszkamy razem, czy będziemy mieć dzieci, ogólnie o mnie i o tobie.
-Kotku ja bym chętnie zamieszkała z tobą nawet teraz, bo Ludmi mieszka sama, a ja bym mogła z tobą tata też by się zgodził, ale to trzeba czasu na znalezienie mieszkania, a co do dzieci to później.
-Violu, a co jakbym znalazł mieszkanie dziś?
-To zadzwoniłabym do taty, że chce mieszkać z tobą.-Powiedziała i wtuliła się w mój tors.
-Kochanie biegnij się przebrać, a potem idziemy się przejść-Powiedziałem
-Dobrze kotku.-Zgodziła się i pocałowała namiętnie w usta. Gdy usłyszałem zamykające się drzwi łazienki postanowiłem zadzwonić do taty. I poprosić go o kupieni mi domku.
________________ROZMOWA TELEFONICZNA_____________
-Halo tato?
-Tak synu?
-Mam prośbę
-Mam szykować pieniądze na ślub?
-Nie jeszcze nie.
-To jaka sprawa?
-Taka czy mógłbyś mi i mojej dziewczynie kupić domek?
-A jak ta twoja dziewczyna ma na imię?
-Violetta.
-Mam na Nowej 30 ładny
-Dasz nam go?
-Dobrze synu
-Dzięki tato!
-Nie ma za co
-Wprowadzam się dziś!
-Dobrze synu kończę pa
-pa
Cały w skowronkach pobiegłem do mojej sypialni, bo tam była Violetta. Nie było jej tam tylko zobaczyłem uchylone drzwi do łazienki wszedłem do niej i zobaczyłem skuloną Violettę, która... płakała?
-Kochanie co się dzieję?
-Leonn... jak się dowwiesz to mnie znienawidzisz-Mówiła przez płacz
-Nie znienawidzę cię, kocham cię-Oznajmiłem
-Boo... ja jestem ww... ciąży-Powiedziała ledwo słyszalnie
-Jesteś w ciąży?-Zapytałem dla pewności
-Tak. Jesteś zły?- Upewniła się
-Nie, cieszę się, a po za tym sama w ciążę nie zaszłaś.
-Leon my sobie nie poradzimy, bo nawet nie mieszkamy razem.
-I to się zmieni, bo mój tata ma dom, który nam oddaje.
-Naprawdę?
-Tak, a teraz nie smutaj i uśmiech proszę.-Powiedziałem, a ona szczerze się uśmiechnęła.
-To ja dzwonię do taty.
-Ok
__________________ROZMOWA TELEFONICZNA_____________
-Hej tato!
-Hej córciu!
-Mam sprawę.
-Jaką?
-Chciałabym zamieszkać z Leonem, mogę?
-Jasne, a gdzie?
-Jego tata coś nam da.
-Aha dobrze muszę już kończyć pa
-pa tatusiu
----------------------------------------------Koniec Rozmowy-------------------
-I jak?-Zapytałem
-Mogę!-Pisnęła i uwiesiła mi się na szyi
-Dobrze, ja biorę swoje rzeczy, potem jedziemy po twoje i jedziemy do nowego
-Ok-Pocałowała mnie po czy pobiegłem po swoje rzeczy. Spakowałem się w 20 min. Cud. Zakluczyłem dom po czym ruszyliśmy po rzeczy Violi. Gdy tylko zaparkowałem samochód ona pobiegła po swoje rzeczy po 30 min. Była Gotowa. Pojechaliśmy na ul. Nową 30.
-Leon... to jest tylko nasze?-Zapytała gdy byliśmy już na miejscu
-Tak kochanie nasze i naszej małej fasolki.
-Dziękuję.-Rzuciła mi się na szyję.
-Chodźmy do środka
(na zewnątrz)
Pierwszy był salon -Kochanie tu jest pięknie.-Stwierdziła Violetta -Idealne miejsce by wychowywać naszą fasolkę -Zgadzam się-Odpowiedziała po czym pocałowała namiętnie w usta.
Obok znajdowała się jadalnia:
Obok była kuchnia:
Pierszy pokój to nasz sypialnia:
Rzuciłem się na łóżko i powiedziałem: -Leon lubić.-Viola się zaśmiała -Ale masz tatę, kruszynko-powiedziała i złapała się za brzuch.Ja dalej leżałem, a moja dziewczyna poszła do pomieszczenia w którym zaczęła piszczeć.
Tym pomieszczeniem była garderoba:
-Leon!-krzyknęła, a ja momentalnie zjawiłem się obok niej
-Tak?-Zapytałem
-To jest moje?
-Oczywiście kochanie.-Powiedziałem, a ona z zaskoczenia, brutalnie wbiła się w moje usta. Chętnie oddałem pocałunek. Po oderwaniu powiedziałem:
-Całujesz najlepiej na świecie.
-Dziękuję, ty też niczego sobie.-Odpowiedziała po czym poszliśmy dalej zwiedzać
Następna była łazienka (na górze)
-Dzisiaj kąpiesz się ze mną.-Powiedziałem i przyciągnąłem ją do siebie.
-A mam jakieś wyjście?-Zapytała, a ja się przebiegle zaśmiałem.
Następny był pokój dla naszej fasolki
-Ładne barwy-Odezwała się Violetta
-Masz rację ślicznie tu jest.
Następne było SPA
-Tu jest ślicznie-pisnęła mi do ucha Viola
-Ty będziesz w jacuzzi,oglądać film, a ja na rowerku.-Przeanalizowałem
-Ok-Zaczęliśmy się całować, a po chwili ruszyliśmy dalej.
Był to pokój rozrywek
-Tu zaproszę sobie Fede na piwo i bilarda.-Stwierdziłam rozsiadając się w wygodnej kanapie -Mam nadzieję, że nie zdemolujecie domu?- Upewniła się Viola -Jasne, że nie kochanie.-Uśmiechnąłem się i pocałowałem ją czule
Następny był pokój do zabawy dla naszej fasolki:
-Nie kochanie, to cudowna prawda.-Powiedziałem, a ona mnie pocałowała.
-Leon chodźmy się wykąpać, ale razem.-Zaproponowała zdejmując moją koszule.
-Ale jesteś w ciąży, to chyba nie możemy-Powiedziałem zdejmując moje ręce z guzików koszuli.
- Kiedyś gdzieś czytałam, że można przez pierwsze 2 miesiące, ale z prezerwatywą i nie za mocno.To jak będzie?-Zapytała i złapała za moje krocze.
-Ok-Pocałowała mnie w usta i poszliśmy do łazienki.Tam razem wzięliśmy prysznic, a na końcu znajdowaliśmy się w sypialni, gdzie zrobiliśmy TO.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Za to, że długo mnie nie było macie 2 i jeden długi.Mała fasolka Leonetty :)
Buziaki
Przepiekny ten ich nowy dom :-) Och fasolka co za radosc :-) Czytam dalej
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń