niedziela, 31 stycznia 2016

22.Spotkanie

NOTKA WAŻNA!!

*RANO*
*8:30*
*VIOLETTA*
Właśnie wstałam, ubrałam szlafrok i ruszyłam do pokoju Tini. Słodko spała, więc  zeszłam na dół. Zrobiłam sobie kawę, a Martinie herbatkę. Przygotowałam także śniadanie. Wtedy na dół zbiegła Martina.
-Cześć mamo-Przytuliła się do mnie
-Hej-Podniosłam ją
-Gdzie tata?-Zapytała
-W pracy-wyznałam odstawiając ją na podłogę
-Zapomniałam-Zachichotała
-Dobrze zajadaj śniadanko, a ja napiszę do cioci, że przyjdziemy na spotkanie.-Wyznałam, a moja córka zaczęła jeść. Wzięłam telefon i napisałam do Ludmiły.

Do:Ludmiła
Hej Ludmiła! Masz czas dziś o 11:00?

Od:Ludmiła
Hej! Jasne! Spotkajmy się w parku, do zobaczenia.

Do:Ludmiła
Do zobaczenia.


Po odpisaniu zaczęłam jeść.

*9:00*
-Tini, mamusia pójdzie się wykąpać i ubrać, a ty narysujesz dla cioci obrazek, dobrze?-Zapytałam prowadząc córkę do jej pokoiku.
-Dobze-wbiegła do pokoju i zaczęła rysować.
Ja poszłam do łazienki. wykonałam poranne czynności i ubrałam się w to:


Zrobiłam lekki makijaż i gotowa wyszłam z łazienki, skierowałam się do pokoju córki.
-Mamo, mamo! Skończyłam!-krzyknęła i pokazała mi rysunek.
-Piękny-odpowiedziałam chowając rysunek do torebki-Ubierzemy się?-Zapytałam z uśmiechem
-Tak-Zaśmiała się. Wyjęłam z jej szafy ten zestaw:


Następnie przebrałam ją w to. Spojrzałam na zegar. 10:45. Wyszłyśmy zakluczając  dom. Po dziesięciu minutach byłyśmy na miejscu. Od razu w oczy rzuciła mi się blondynka ubrana w to:


To NA PEWNO Ludmiła. Podeszłam bliżej. 
-hej-przywitałam się, a blondynka od razu spojrzała w moją stronę
-Violetta!-pisnęła i przytuliła mnie
-Jak ja cię długo nie widziałam-spojrzałam na nią
-Ja cb też, mam jedno pytanie...-Spoważniała
-Słucham?-Zapytałam
-Kim jest ta ślicznotka stojąca obok ciebie?-Zapytała i uśmiechnęła się do Tini.
-Moja i Leona córka-Zaśmiałam się
-Wow masz z Leonem córkę?-Zapytała
-Tak, od prawie trzech lat...A ty masz kogoś?-Spytałam
-Tak, taki jeden Federico...
-Uuuuuuuu-Zachwyciłam się-Mam pomysł... idziemy do mnie do domu, bo chyba będzie padać-Stwierdziłam patrząc w niebo
-OK-zgodziła się

*15 MINUT PÓŹNIEJ*
Jesteśmy już w domu, poszłam zrobić herbatę, a gdy wróciłam Tini siedziała u Ludmiły na kolanach i nazywała rzeczy przedstawione na rysunku.
-A kto to szperał mi w torebce?-Zapytałam, a Tini tylko się uśmiechnęła. Usiadłam na kanapie, a po chwili usłyszałam otwieranie się drzwi. Odwróciłam się. 
-Hej kochanie-przywitał się ze mną buziakiem-Ludmiła?-Zapytał nie dowierzając
-Leon?-Zapytała stawiając Tini na podłodze, po czym sama wstała
-Jak ty się zmieniłaś-przytulił ją Leon, po czym podniósł Tini.
-Ty też-spojrzała na niego
-Przepraszam, dzwoni moja mama-Spojrzał zaniepokojony na wyświetlacz i oddał mi Martinę, następnie wyszedł z salonu.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka kochani!
Przychodzę do was z postem 22. 
Rozkręcam się :)
Dziś ostatni dzień ferii i ostatni dzień wolności...
Następny post nie wiem kiedy...
Buziaki  

sobota, 30 stycznia 2016

21.Będę tęsknić

*5 DNI PÓŹNIEJ*
*VIOLETTA*
Wstaliśmy i pakujemy się, bo za 3 godziny mamy samolot do BA, a Fran i Diego do Rzymu. Moja rodzina ubrała się tak:
Leon


Ja


Martina


A Francesca i Diego tak:
Francesca


Diego


Teraz jemy śniadanie.
-Aż nie wierzę, że już wracamy...-Stwierdziłam popijając sok.
-Jutro do pracy...-Leon złapał się za głowę.
-Myślisz, że tylko ty?-Warknął Diego, wstał dziś w złym humorze.
-Spoko Diego, nikomu się nie chce-powiedział Leon.

*2,5 GODZINY PÓŹNIEJ*
Jesteśmy już na lotnisku, za chwilę pożegnamy się z kuzynką Leona i jej chłopakiem. Później wrócimy do Buenos Aires.
-Będę tęsknić-Przytuliłam Francescę, bo usłyszałam dźwięk z głośnika.
-Ja też, ale nie martw się, wpadniemy do was-Przytuliła mnie mocniej, chłopacy także się pożegnali, a mała tylko przytuliła się do nóg cioci i wujka. Ruszyliśmy do samolotu, przed wejściem, pomachałam Francesce.

*5 GODZINY PÓŹNIEJ*
*15:00*
Dolecieliśmy do BA. Właśnie przywiózł nas do domu tata Leona. Tini od razu poszła spać, a my obejrzeliśmy kilka filmów i także postanowiliśmy się położyć.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wyrobiłam się!!   Witam was z postem 21. Zapraszam jeszcze na mojego Instagram-a :https://www.instagram.com/natkaaa123456/

Buziaki  

piątek, 29 stycznia 2016

Przychodzę do was z ciekawostką!!

Dziś nie przychodzę do was z postem, ale z ciekawostką. Zapraszam na mojego Instagram-a! Możecie mnie obserwować, od czasu do czasu będą pojawiały się ciekawostki o mnie, a czasem o postach. Tak, więc zapraszam, tu macie linka:  https://www.instagram.com/natkaaa123456/
Post powinien pojawić się jutro, w najgorszym przypadku w niedzielę.

Buziaki 
ps. Jeśli ktoś zacznie mnie obserwować, a będzie chciał żebym go także obserwowała, niech napisze do mnie w komentarzu pod zdj. lub na gmail :) Na adres; natryb94@gmail.com . Lub w prywatnej wiadomości :)
Zapraszam

czwartek, 28 stycznia 2016

20. Telefon

-Fran, kocham cię-musnął jej usta
-Myślałam, że będziesz zły..-Spuściła wzrok Francesca
-Sama sobie dziecka nie zrobiłaś-Stwierdził Diego, a Leon zaczął się śmiać-Co?-Zapytał Diego kierując pytanie do Leona
-Komicznie by to wyglądało-Stwierdził Leon wybuchając jeszcze większym śmiechem.
-Ej!-Zaśmiała się Fran.

*19:30*
*VIOLETTA*
Właśnie jemy kolację. Zadzwonił do mnie telefon.
-------------------------------ROZMOWA TELEFONICZNA---------------------
Violetta: Hallo?
Ludmiła: Vilu?
V: Chwila, Ludmiła?-Nie dowierzając
L:No Ludmiła-zaśmiała się
V:Kiedy my ostatnio rozmawiałyśmy?-Zapytałam
L:Ok. 3 lata temu
V: Mam pomysł
L: Mam się bać?-Zaśmiała się
V: Nie... za 5 dni wracam do BA i spotkamy się.
L: ok....chwila, jak to wracasz?
V: Jestem w Sewilli, spokojnie, szczegóły opowiem ci na spotkaniu
L:Dobrze, masz mój numer, jak wrócisz i będziesz chciała się spotkać do zadzwoń, pa
V:Ok, pa
----------------------KONIEC ROZMOWY------------------------------------------
-Kto dzwonił?-Zapytała Tini jedząc kanapkę
-Ciocia Ludmiła, poznasz ją jak wrócimy do BA-Odpowiedziałam biorąc łyka herbaty.
-Dobze-Odpowiedziała Martina
-A  ja kiedy ją zobaczę?-Zapytał Leon
-Kiedyś na pewno-Zaśmiałam się


*RANO*
*VIOLETTA*
Od godziny nie śpimy. Jeszcze 4 dni do powrotu. Nie mogę doczekać się spotkania z Ludmiłą. Dziś jest dość ciepło, więc postanowiłam ubrać się trochę lżej. Ubrałam to:

Martinę ubrałam w to:

Dziś idziemy zwiedzać...nie mogę się doczekać...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś nieco krócej...ale ferie się kończą i mam mniej czasu....
Mam nadzieję, że się podoba...

                                                                                                                                              Buziaki

sobota, 9 stycznia 2016

19. Muszę ci coś powiedzieć

-Wynik jest pozytywny!-Krzyknęła przez płacz i przytuliła się do mnie
-Czemu płaczesz?-Zapytałam
-Booo... Diego nie zaakceptuje dziecka...-szlochała
-Nie bój się, możesz na nas liczyć-Odpowiedziałam
-Dziękuję-podziękowała
-Co tu taki hałas?-Zapytał Leon wchodząc do salonu.
-Zostaniesz wujkiem-Zaśmiała się Fran
-O kurde-usiadł obok nas-Diego wie?-Dopytywał
-Nie, ale jutro przyjeżdża, będę musiała wynająć nam pokój.-Skwitowała
-O nie, nie moja droga-Powiedziałam poważnie
-Co? Dlaczego?-Zmartwiła się
-Zostajesz tu.-Zaśmiałam się
-Nie chcę sprawiać problemu...-Zmartwiła się
-Nie sprawisz, prawda Leon?-Upewniłam się
-Jasne-Zaśmiał się i przytulił kuzynkę
-Dziękuję wam, idę się położyć, jestem zmęczona, pa-pożegnała się z nami i poszła do pokoju.

*RANO*
Rano obudziła mnie Martina.
-Mamo!!!!-krzyknęła, ubrałam szlafrok i poszłam do niej, Leon szedł za mną.
-Słucham?-Zapytałam będąc w jej pokoju.
-Miałam dziwny sen-Przytuliła się do mnie
-Jaki?-pogłaskałam ją po włoskach
-Śniło mi się, ze urodziłaś mi siostrzyczkę, ale nie miałaś dla mnie casu-Podbiegła do Leona
-Jesteś naszą malutką córeczką, zawsze mamy dla ciebie czas-Podniósł Tni
-Tak?-Upewniła się
-Tak, córeczko tatusia-Zaśmiał się Leon.
-Kocham cię tatusiu-Martina mocniej przytuliła się do Leona-Mamo chcę się już ubrać-Powiedziałam
-No to chodź, ubierzemy-Wzięłam ją od Leona i ubrałam w to:

\
Gotowa wybiegła z pokoiku i pobiegła do Leona który przeglądał coś w telefonie.

*POŁUDNIE*
Właśnie skończyliśmy jeść obiad i wróciliśmy do pokoju. Leżymy z Leonem i Tini na łóżku.

-Kocham was-szepnęła Tini i wtuliła się w Leona. Po 5-minutach spała jak zabita. Udaliśmy się do salonu. Francesca siedziała i patrzała na godzinę w telefonie.
-Diego zaraz przy...-nie dokończyłam, bo przerwało mi pukanie do drzwi.
-Diego!-pisnęła Fran biegnąc do drzwi. Otworzyła. Pocałowała Diego na przywitanie.
-Tęskniłem-wyznał Diego po oderwaniu od Fran
-Ja też-przytuliła się do niego-Ale muszę ci coś powiedzieć...-spuściła głowę
-No mów--przytulił ją mocniej
-Jestem w ciąży-powiedziała na jednym wdechu
-Fran...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No więc, mamy 19 post! Było 5 komentarzy jest next. Jesteście wspaniali.
Buziaki  
6 KOMENTARZY=NEXT

wtorek, 5 stycznia 2016

18. Śniadanie

*VIOLETTA*
Jestem najszczęśliwszą kobietą na Ziemi! Nie wiem jak wyglądałoby moje życie bez Leona i szczerze nie chcę wiedzieć, bo go mam. Właśnie wracamy do hotelu.  Sewilla jest przepiękna!

*10 MINUT PÓŹNIEJ*
*VIOLETTA*
Właśnie wróciliśmy do hotelu i wchodzimy do naszego apartamentu. W salonie nie ma dziewczyn, więc udajemy się do pokoju Tini. Wchodzimy, a na łóżku śpi Martina przytulając się do Fran, która także pogrążona jest we śnie.
-Urocze-powiedziałam wtulając się w Leona.
-Yhy...bardzo-powiedział całując mnie po szyi.
-Leon, co ty robisz?-Zapytałam
-Całuję-zaśmiał się i wziął mnie na ręce. Zaniósł mnie do sypialni, a reszty się domyślcie.

*RANO*
*VIOLETTA*
Obudziłam się o 8:00. Ucałowałam polik Leona, ubrałam szlafrok i ruszyłam przygotowywać śniadanie. Gdy byłam w kuchni wyjęłam wszystkie potrzebne składniki zaczęłam przygotowywać.

*20 MINUT PÓŹNIEJ*
Śniadanie jest już gotowe.


Miałam iść budzić Tini, ale sama przybiegła do kuchni, ciągnąc za rękę Fran.
-Mówilam!-krzyknęła i zaczęła się śmiać
-Tak mówilaś-Zaśmiała się Fran
-Tini idź obudź tatusia-powiedziałam, a dziewczynka pobiegła do naszej sypialni
-To wygląda smakowicie-powiedziała Fran
-Dzięki-odpowiedziałam
-No i mama kazała mi cię przyprowadzic-tłumaczyła Leonowi Tini.
-O cześć Fran, cześć kochanie-przywitał się z nami Leon, a następnie musnął moje usta.
-Hej, a teraz siadaj do stołu, bo śniadanie stygnie-powiedziałam, a Leon usiadł i zaczęliśmy jeść.

*20 MINUT PÓŹNIEJ*
Zjedliśmy śniadanie i siedzimy w salonie, Ja z Leonem i Fran oglądam telewizję, a Tini bawi się na dywanie.
-A ty masz wynajęty pokój?-zapytał Leon, Francescę
-Nie, dziś muszę to zrobić-odpowiedziała Fran
-Możesz zostać, Tini cię polubiła, będziesz mieszkała za darmo i będziesz spędzała czas z kuzynem, jego narzeczoną i jego córeczką.-Odpowiedziałam
-Mogę?-Zapytała Leona
-Jasne-odpowiedział
-Dobra, zajmijcie się małą, a ja idę się ogarnąć-musnęłam usta Leona i ruszyłam do łazienki. Wykonałam szybki prysznic, ubrałam się w to:

wykonałam makijaż i wyszłam. W salonie zamarłam. Tini bawiła się dalej, a Leon łaskotał Fran.
-Vilu pomóż!!-piszczała Fran
-Leon, co ty robisz?-Zapytałam zrezygnowana
-Bo ona nie wierzy, że uczę jazdy na motorach w MOTOCROSS-IE!-krzyknął przez śmiech Leon
-Dobra, wierzę!-Krzyknęła Fran, a Leon ją puścił-Jak ty z nim wytrzymujesz?-Zapytała łapiąc oddech
-Fran....nie wiem-Zaśmiałam się-Tini chodź się ubrać-powiedziałam, a Martina złapała mnie za rękę i poszłyśmy razem do jej pokoju. Ubrałam ją w to:

Uczesałam w kucyka i ruszyłyśmy do salonu.
-Jaka śliczna-Zachwyciła się Fran
-Idziemy zwiedzać?-Zapytał Leon
-Jasne-zgodziliśmy się.

*3 GODZINY PÓŹNIEJ*
Wróciliśmy już, właśnie jemy obiad w hotelowej restauracji:


-A ty Francesca masz kogoś?-Zapytał Leon
-Tak-Odpowiedziała i pokazała nam ich wspólne zdjęcie:


-Ładniutki-Zaśmiałam się, a Leon zachłysnął się piciem.
-Może być-burknął
Reszta obiadu minęła w ciszy, na koniec ruszyliśmy do pokoju.
-Chodź Tini, tata poczyta Ci bajeczkę, a mama porozmawia z ciocią-Oznajmił Leon i ruszył z małą do jej pokoju.
-Gdzie mieszkasz Fran?-Zapytałam
-We Włoszech-oznajmiła z uśmiechem
-Zawsze chciałam tam pojechać, muszę kiedyś wyciągnąć Leona-Zaśmiałyśmy się

*30 MINUT PÓŹNIEJ*
Miło nam się rozmawia. Francesca, jest bardzo fajna.
-A jak poznałaś Diego?-Zapytałam
-Spotkałam go na dyskotece, znamy się dość długo-Wyznała
-Aaaaa...-Odpowiedziałam
-Cieszę się, że mój kuzyn znalazł sobie właśnie taką narzeczoną-Zaśmiała się
-Ja cieszę się, że mój narzeczony ma taką kuzynkę-Zaśmiałam się 
Przytuliłyśmy się, a Leon wszedł do pokoju. 
-Ile czułości-Zaśmiał się Leon.
-Ty się nie śmiej, bo jak skrzywdzisz Violettę, to będziesz miał ze mną do czynienia-Odpowiedziała poważnie Fran
-Spokojnie, spokojnie-Zaśmiał się i musnął moje usta.-Martina śpi-wyznał i opadł na kanapę, między nami.
-Wymęczyła?-Zaśmiałam się
-Bardzo-Zamknął oczy i opadł głowę o oparcie kanapy.
-Ma to po tobie Leonku-Fran poklepała po policzku Leona i poszła do kuchni.
-Ma to po mnie?-Zapytał Leon spoglądając na mnie
-Może...-Odpowiedziałam
-Fran przynieś wino!-krzyknął Leon
-Bianco o rosso?!-Krzyknęła pytając
-białe czy czerwone?-Zapytał mnie Leon
-Czerwone-odpowiedziałam
-Rosso!-krzyknął,a chwilę później przyszła Francesca z winem i kieliszkami.
-Leon musimy jechać do Włoch-Zaśmiałam się
-Ciekaw jestem, co jeszcze uzgodniliście beze mnie-Zaśmiał się Leon.
-Dużo....-Zaśmiałyśmy się

*18:30*
Martina obudziła się 2 godziny temu, a teraz znowu zasnęła i obudzi się na pewno rano. Wypiliśmy butelkę wina, my odpoczywamy w naszej sypialni, a Francesca siedzi w swojej i dzwoni do Diego.

*20:00* 
Jesteśmy już po wieczornej toalecie i leżymy.
-Co robimy?-Zapytał Leon całując mnie po szyi
-Śpimy-odpowiedziałam
-Nie daj się prosić-Musnął mnie w usta
-Dobrze, ale cicho, bo twoja kuzynka śpi obok.-Odpowiedziałam i usiadłam na nim
Zaczęłam brutalnie całować jego usta. Nagle rozległo się pukanie do drzwi.
-Kurde no!-Krzyknął Leon
-proszę-zaprosiłam do środka
-Vilu porozmawiamy?-Zapytała Francesca wchodząc do środka
-Jasne, chodź do salonu-Powiedziałam schodząc z Leona i poszłyśmy razem do salonu-Co się stało?-Zapytałam
-To-podała mi test i się rozpłakała
-Czemu płaczesz?-Zapytałam
-Bo wynik jest...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na początku chciałam was BARDZO, BARDZO PRZEPROSIĆ, chciałam dodać posta szybciej, ale nie mogłam, NAUKA, NAUKA i jeszcze raz NAUKA. Post 18 prezentuje się tak. Znowu taki moment....Zapraszam do komentowania :) ZAPRASZAM NA BLOGA MOJEJ KOLEŻANKII!:  http://leonetta-prawdziwa.blogspot.com/2016/01/47-goy.html
Buziaki    
5 KOMENTARZY= NEXT